Tematem dzisiejszego postu jest wczorajsza noc, popołudnie no i drugi dzień. Ten czas spędziłam u Karolci. Ale była jazda hihihihihihiihi A tak po kolei to wpierw poszukiwałyśmy placuszków do tortilli. Potem zrobiłyśmy "kebab". Mniam. Ale "nur" w basenie był najlepszy. Nie ma to jaka koło 23 biegać na dworze w staniku hahahaah. A na koniec zrobiłyśmy latte ( wyszło nam lallalal ) i film oglądałyśmy- Noc żywych kretynów. I potem jeszcze małe " śniadanko" i spać. Opisałam wam wszystko po kolei.
Musimy to kiedyś powtórzyć. Pidżama party.
Zdjęć swoich za dużo nie mam bo po basenie prysznic o i zdjęć już nie robiłam.
A teraz zdjęcia:
Patinka ♥
Dlaczego narobiłaś mi smaka na tortillę, kebaba i latte <3 mniam!
OdpowiedzUsuńpiłam te latte *.*
OdpowiedzUsuńmmm . narobiłaś smaku : d kocham nalesniki ;d
OdpowiedzUsuńo mniam :) widzę, że dobrze się bawiłyście ;)!
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post www.rubber-balloon.blogspot.com
Kuszące zdjęcia, mmm ♥
OdpowiedzUsuńWidać, że dobrze się bawiłaś, ja też akurat wtedy byłam u koleżanki na noc i było zabawnie.. ;)
mmm pycha ;)
OdpowiedzUsuńHahah, świetny uśmiech :)
OdpowiedzUsuńA to latte jest przepyszne! *.*